W dniu 7.09.2012 uczestniczyliśmy w pokazie filmu "Flamenco, flamenco" w reżyserii Carlosa Saury w kinie "Światowid" w Katowicach. Poniżej zamieszczamy recenzję filmu, jej autorkami są Monika Koczergo i Ola Wierzchoń.
El 7 de septiembre de 2012 participamos en la proyección de la película "Flamenco, flamenco" de Carlos Saura en el cine "Światowid" en Katowice. Debajo encontrarán una reseña en polaco de la película, sus autoras son Monika y Ola.
El 7 de septiembre de 2012 participamos en la proyección de la película "Flamenco, flamenco" de Carlos Saura en el cine "Światowid" en Katowice. Debajo encontrarán una reseña en polaco de la película, sus autoras son Monika y Ola.
„(…) fenomen flamenco polega na
tym, że nawet jeśli nie wszystko w nim rozumiesz, to go odczujesz. Bo flamenco
wyraża przede wszystkim uczucia, emocje. I one zawsze są prawdziwe.”
Cristina Hoyos
„Flamenco flamenco” jest filmem wyreżyserowanym przez Carlosa Saurę,
który w sposób profesjonalny zapewnia podróż przez kulturę
Hiszpanii. Jako półtoragodzinny dokument dostarcza niezapomnianych emocji.
Trzynaście
teatralnych epizodów prezentuje sceny tańca, śpiewu i gry na instrumentach oraz
pozytywną energię występujących artystów i więź, jaka pomiędzy nimi zaistniała.
Film
stanowi luźne połączenie scen, bez żadnych komentarzy słownych, ale dzięki
temu, widz może skupić swoją uwagę na podkładzie muzycznym, obrazie, tańcu i
kreacjach aktorów.
Za zdjęcia odpowiedzialny był
trzykrotny zdobywca Oscara - Vittorio Storaro. Tańczące osoby zostały pokazane
z różnych perspektyw, co sprawiało wrażenie trójwymiarowości, mimo że była to
technologia 2D.
Ogromne walory estetyczne zapewniała również piękna
scenografia, głównie w postaci dzieł hiszpańskich malarzy, w pełni dostosowana
do utworów. Wszystko odbywało się na jednej scenie, jedynie dekoracje ulegały
zmianie. Dopełnienie stanowiła żywa kolorystyka. Kolejnym atutem bez wątpienia jest muzyka. Najbardziej w
pamięć zapada śpiew Evy la Yerbabueny, która wykonuje przejmującą soleę, czyli
melancholijną pieśń (o nazwie pochodzącej od słowa soledad, co znaczy
„osamotnienie”). Obok niej wystąpili równie wybitni artyści, tacy jak: Sara
Baras, Israel Galván, Estrella Morente, Niña Pastori, Miguel Poveda,
Farruquito, Rafael Estévez & Nani Paños, Montse Cortés czy Rocío Molina. Dzięki polskim napisom jesteśmy w stanie zrozumieć śpiewane
kwestie.
Powyżej
wymienieni piosenkarze tworzą swoistego rodzaju ucztę dla uszu, z kolei ucztą
dla oczu są piękne kreacje tancerek i tancerzy, których dominującym kolorem
jest czerwień oraz czerń. Stroje te są charakterystyczne dla flamenco.
Co ważne występujący to nie tylko
osoby młode. W większości obsadę stanowią osoby dojrzałe o specyficznej
hiszpańskiej urodzie, a poprzez to reżyser zwraca uwagę, że flamenco jest
pasją, w której wiek nie odgrywa roli.
Dopełniającym
całość elementem jest taniec. Każda z kilkunastu części filmu poświęcona
jest innemu stylowi flamenco. Największe wrażenie wywiera buleria oparta na
improwizacji i stepowaniu forma muzyczna. W filmie tę partię wykonuje
przebrana za mężczyznę kobieta, El Carpeta. Oprócz indywidualnych występów
możemy odnaleźć sceny tańca zbiorowego, a każda z nich opowiada pewną historię.
Reasumując,
warto obejrzeć dzieło Saury, przede wszystkim dlatego, by poznać bogatą kulturę Hiszpanii i posłuchać języka hiszpańskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.